Wartość polskiego rynku gamingowego według szacunków to już ponad 2 mld dolarów. Ta kwota nie oddaje jednak prawdziwej wartości, jaką generuje branża będąca naszą wizytówką eksportową. Zdecydowana większość kopii polskich gier znajduje nabywców za granicą. Przekonamy się o tym podczas Poznań Game Arena, imprezy organizowanej przez Międzynarodowe Targi Poznańskie.

 

Od 12 do 14 października Poznań będzie miejscem święta gamingowego, rozrywki multimedialnej i nowoczesnych technologii. Poznań Game Arena to największe targi komputerowe w Europie Środkowo-Wschodniej pod względem liczby wystawców, zwiedzających i powierzchni. – W tym roku na PGA zaprezentuje się 220 wystawców. Spodziewamy się 80 000 fanów rozrywki multimedialnej i profesjonalnych zwiedzających nie tylko z Polski, ale z większości krajów obecnych na globalnej mapie gamingu – mówi Łukasz Wołonkiewicz, Dyrektor Poznań Game Arena. – PGA ma już ponad 14-letnią historię, którą zbudowaliśmy łącznie z ponad 440 000 polskich i zagranicznych fanów sprzętu i produkcji. 

180 mld dolarów do 2021 roku

Światowy rynek gamingowy globalnie już przerósł wartością rynek filmowy czy muzyczny. W tym roku 2,3 miliarda graczy na świecie wyda na gry 137,9 miliarda dolarów. Oznacza to wzrost o 16,2 mld dolarów, czyli o 13,3 proc. w stosunku do roku poprzedniego - wynika z prognoz analitycznej firmy Newzoo (źródło: „Global Games Market Report”). Zdecydowana większość tych wydatków pochodzi od graczy używających mobilnych kont - 70,3 mld dolarów. Smartfony stanowią 80 proc. tej kwoty, czyli 56,4 miliarda dolarów, pozostałe 20 proc. pochodzi z tabletów. Tegoroczne wydatki na gry na konsole mają wzrosnąć do 34,6 miliarda dolarów w 2018 roku, a gry na PC przyniosą 32,9 miliarda dolarów przychodów.

Prognozy na najbliższe trzy lata są bardzo optymistyczne. Według Newzoo w 2021 r. gracze wydadzą ponad 180 mld dolarów. 57 proc. tej kwoty będzie pochodziło od użytkowników mobilnych kont, 19 proc. od użytkowników PC-tów, a 22 proc. od posiadaczy konsol.

Polska ma potencjał

Według firmy analitycznej Newzoo Polska zajmuje 24. miejsce w światowym rankingu rynków gier. Szacowana wartość naszego rynku to 546 mln dolarów. Z pozoru to niewiele, biorąc pod uwagę, że Polska ma 38 mln mieszkańców, z których 30 mln ma dostęp do internetu. Tuż przed nami jest Iran z 82 mln mieszkańców, z czego 49 mln posiada dostęp do Internetu, którego rynek gier szacuje się na ponad 600 mln dolarów. A tuż za nami Wietnam (ludność 96 mln, dostęp do sieci ma 52 mln), którego rynek jest wart 490 mln dolarów. Nie mówiąc już o dużo mniejszej Holandii - 16 mln użytkowników internetu, wartość rynku 608 mln dolarów. Specjaliści twierdzą jednak, że raport Newzoo nie oddaje w pełni specyfiki polskiego rynku.

- Polacy preferują gry na PC. Newzoo widzi Polski rynek jako 24. na świecie, ale ciągną nas tam w dół statystyki dotyczące rynku gier mobilnych. Raport Steam Spy za 2017 rok pokazuje, że w grach tworzonych przez niezależnych twórców na PC jesteśmy na 9. miejscu globalnie pod względem wielkości sprzedaży, a nawet na 7. pozycji pod względem przychodów ze sprzedaży. Polska wyprzedza tu Rosję i Brazylię. Choć wolumen sprzedaży mamy nieco niższy, to cena detaliczna jest wyższa. Dlatego też na PGA przybywa wystawców z zagranicy - mówi Jakub Marszałkowski z zarządu Fundacji Indie Games Polska, organizator Game Industry Conference w Poznaniu, największego wydarzenia B2B w Europie Środkowej i Wschodniej.

Perspektywy naszego rynku gier są jednak bardzo obiecujące. Według ekspertów coraz lepsza koniunktura i rosnąca zamożność społeczeństwa sprawia, że wydatki na gry powinny stale rosnąć. Najlepszy dowód to frekwencja na Poznań Game Arena. W 2012 r. wydarzenie zgromadziło 35 tys. zwiedzających. 5 lat później było ich już ponad 70 tys.

- Sektor producentów gier w Polsce szacowałbym obecnie na przeszło 400 studiów i około 6000 ludzi. W Indie Games Polska regularnie organizujemy ich obecność na najważniejszych wydarzeniach branżowych, czy to na świecie czy właśnie teraz na PGA i wydaje się, że mamy dobry przegląd tego co się dzieje. Z każdym naborem na kolejne targi ujawniają się studia, o których wcześniej nie wiedzieliśmy, a które mają grę wyprodukowaną przynajmniej do połowy i chcą ją zacząć promować. Tempo wzrostu w tej branży jest ogromne - dodaje Jakub Marszałkowski.

Według organizatora Game Industry Conference fenomen polskiego biznesu gier polega na tym, że zdecydowana większość firm nie myśli jedynie o polskim rynku, tylko o ekspansji. Gry stały się polską marką eksportową, a według szacunków Jakuba Marszałkowskiego 95 proc. kopii polskich gier sprzedaje się poza granicami kraju.

Giełda to tylko część rynku

Producenci gier to coraz bardziej liczna grupa na polskiej giełdzie. Wielu z nich właśnie tam szuka kapitału na rozwój, oferując w zamian swoje akcje i możliwość śledzenia ich rozwoju. Dziś na głównym parkiecie GPW notowanych jest 9 firm z branży, a na NewConnect 14. Kolejne 4 planują wkrótce na giełdzie się znaleźć. Mimo tak dużej reprezentacji, która ma obowiązek raportowania i publikacji wyników, to tylko część branży. Nie wszyscy chcą się odsłaniać, raportując swoje wyniki. Aby dowidzieć się czegoś więcej o rynku warto sięgnąć nieco głębiej, niż tylko do raportów spółek giełdowych.

Dane analitycznej firmy InfoCredit, partnera serwisu Strefa Wystawcy działającego przy MTP, potwierdzają dynamiczny wzrost przychodów i zysków producentów gier. InfoCredit analizowała rozwój polskich firm z tej branży, które publikowały swoje wyniki od 2013 do 2017 r. W przypadku wszystkich producentów gier takich podmiotów jest blisko 50. Ich przychody od 2013 do 2017 r. wzrosły z 310,5 mln zł do 964 mln zł, czyli aż o 310 proc. Zysk netto grupy badanych firm w tych latach wzrósł z 80,7 mln zł do 234,3 mln zł.

Ten sam trend widoczny jest także wśród producentów gier na konsole. Przychody badanej grupy wzrosły z 228,6 mln zł do 652,7 mln zł (+279 proc.), a zysk netto z 68,2 do 198 mln zł (+291 proc.). Jeszcze szybciej rosną wyniki firm na rynku gier moblinych. Przychody tej grupy w latach 2013-2017 wzrosły z 57,2 do 250,3 mln zł (+438 proc.), a zysk netto z 6,8 do 24 mln zł (+355 proc.).

eSport w natarciu

Kolejnym zjawiskiem, które napędza rozwój rynku gier, jest eSport. Profesjonalne zmagania mistrzów gier komputerowych śledzi coraz więcej kibiców i coraz więcej chce ich naśladować. Jeszcze pięć-sześć lat temu sponsorami e-sportu były głównie firmy związane bezpośrednio z komputerami czy akcesoriami komputerowymi. Dziś esportem zainteresowały się takie globalne marki, jak Gilette, Red Bull czy Sprite. Dynamikę branży doceniły profesjonalne kluby sportowe, które otwierają swoje sekcje sportów elektronicznych - Schalke 04 Gelsenkirchen, Manchester United, Paris Saint Germain, Legia Warszawa, niektóre drużyny NBA.

W tym roku globalne przychody ze zmagań esportowych mają po raz pierwszy przekroczyć miliard dolarów. Ich konsumenci to głównie młoda widownia - 75 proc. kibiców stanowi pokolenie milenialsów, które będzie rosło wraz z rozwojem światowych zmagań. 

Według raportu firmy PayPal i SuperData Polska jest jednym z najszybciej rozwijających się rynków  esportowych. W 2018 r. liczba unikalnych widzów wzrośnie do 850 tys., czyli  o 29 proc. licząc rok do roku.

Podczas Poznań Game Arena rozegrane zostaną finały ESL Mistrzostw Polski. Turniej będzie rozgrywany w systemie pucharowym i został podzielony na dwa dni transmisji.  W puli nagród całego turnieju do wygrania jest ponad 300 000 złotych (70 000 euro).